Dwadzieścia cztery godziny z życia Fausto i Jesusa, dwóch Meksykan pracujących na czarno w Los Angeles. Każdy dzień to nowe zadanie, każdego dnia czują presję znalezienia pieniędzy. Codziennie stoją na rogu, wyczekując pod Home Improvement Store aż praca sama się po nich zgłosi. Robota która dziś im się trafia, okazuje się bardziej opłacalna niż dotychczasowe fuchy. Tego dnia Jesus przynosi w plecaku dubeltówkę.
Subiektywnie najgorszy film 8 edycji ENH. Bez pomysłu, bez przesłania, bez nadziei i bez sensu. Długie ujęcia, które zostały zastosowane zupełnie bez powodu jeszcze wydłużają i tak już długi (zważywszy, że nic się w nim nie dzieje) film. Sama kompozycja filmu bardzo przypominam "Wielką ekstazę Roberta Carmichaela"...