za dawanie takich tytułów, to powinien być paragraf !#$%!#$%!!
Tak się zastanawiam jakie zioła palą moderatorzy filmwebu? Jeszcze nie tak dawno widziałem "Excalibur" jako główny tytuł, a teraz widnieje taki potworek.
taki tytuł przez wszystkie lata vhs'u był używany tz. Excalibur
na FW pojawił się ten tytuł po emisji w chyba TCM, która to nadała temu filmowi taki tytuł.
Moderacja filmwebu to jakaś parodia, zaraz zaproponuję, żeby zmieniono tytuł na "seks w zbroi".
Według mojej teorii tłumacz/dystrybutor po prostu przełożył pierwszy tekst jaki pojawia się na ekranie, myśląc, że to tytuł.
Dostałem od znajomego lajka i nie wiedziałem o jaki film chodzi. Ja pier... Straszne! Co za imbecyl coś takiego wymyślił?!
Dobrze, że osoby odpowiedzialne za polski tytuł nie tłumaczyły np. "Gwiezdnych wojen", bo dostalibyśmy film pod tytułem "Dawno dawno temu w odległej galaktyce".
To nie wina filmwebu tylko telewizji Polskiej która sobie taki tytuł kiedyś wymyśliła nie mniej za taki tytuł należy się rok napierdalania drewnianą deską po dupie. Sam film to niebywałe zjawisko jak dla mnie pozycja obok której po prostu nie da się przejść obojętnie. Fenomenalny mistycyzm wycieka z ekranu.
Takich tytułów, słów się przede wszystkim nie tłumaczy, bo nie mają zastępników, idealnie co mozna zrobić to pozostawić je w oryginale. Rozumiem jeszcze, gdyby to było jakieś np. japońskie słowo z ich kultury, (chociaż pewne słowa np. harakiri, seppuku, doskonale się przyjęły). Natomist Excalibur kojarzy się przeciętnemu odbiorcy z legendami arturiańskimi, z rycerzami, mieczem, z jakąś magią - sam tytuł więc przyciaga właściwie uwagę i skojarzenia. Gdybym przeczytał w programie TV, że będą leciec "Wieki ciemne", a "Excalibur", to na ten pierwszy nie zwróciłbym uwagi.
Jeżeli już bym się uparł to nasuwa się np. tłumaczenie, "Miecz mocy" albo coś takiego. "Wieki ciemne" sugeruje tak jakby własny, cyniczny komentarz tłumacza co do treści filmu, co w przypadku dzieła, które przekazuje treści również alegoryczne (taki charakter mają legendy arturiańskie), jest sporym nietaktem.
Teraz czytam na Wikipedii, że Excalibur znaczy po walijsku w wolnym przekładzie tyle co "miecz światła" - no własnie, nie byłem daleki od prawdy ;) Innymi słowy, pewna mistyka jest zawarta w słowie. "Magiczny miecz" myślę, że też nie byłoby złe.
albo wikipedia coś nie trybi, albo ja mam nieaktualne dane, bo dla mnie zawsze nazwa miecza pochodziła od łacinskiego "ex calce liberare" - uwolniony ze skały :)
Żeby było jeszcze "ciekawiej", to Camelot z 1967 też figuruje jako "Wieki ciemne" ;P
Ale nie traćmy nadziei - "Ukryta forteca" Kurosawy widniała tu przez jakiś czas jako "Trzech niegodziwców w ukrytej twierdzy" (czyli dosłowne tłumaczenie oryginalnego tytułu), ale niedawno wrócila do właściwego tytułu, więc może Excalibur i Camelot też to czeka.
Rozumiem jakby przetłumaczyli to na mroczne dzieje, ale to nie jest film historyczny tylko fantasy więc tu już zero logiki w tym tytule. Myślę że autorowi tłumaczenia zdawało się że film jest o średniowieczu. W rzeczywistości film ten nie ma określonego czasu. No i u bohaterów też nie panował ciemnogród, mieli u boku światłego Merlina a i sami bohaterowie byli bardzo rozgarnięci.
Film ten po latach jest dobrze odegranym teatrem, cały czas czuć że to nie do końca film. Wielką sztuką jest nakręcić coś takiego.
Ja jak zobaczyłem ten tytuł na którymś kanale to ten film ominąłem bo nie wiedziałem o jaki film chodzi
w sumie to tytuł miał troche racji "wieki ciemne" to w angielskim okreslenie na wczesne sredniowiecze - 5-10 w. a 5 w. to sugerowana epoka w ktorej żyć mógł pierwowzór Artura - był to pewnie jakiś post-rzymski watazka na pograniczu Anglii i Walii. Musiał tam być ktoś taki skoro przez 30 lat w poczatku 5 w. archeologia nie odnotowuje udanych rajdów irlandzkich piratów na te ziemie. ktos zorganizował na tyle silną armie że je powstrzymał przez tyle lat. Ale taki tytuł po polsku sugeruje wlasciwie dowolną treść - od historycznego filmu o legionach rzymskich przez cesarzy Bizancjum po wyprawy wikingów albo podboje Arabów.