Może i mam poryty łeb, ale trochę mi się z Hogwartem skojarzyło :]. Zamek, "prefekci", wielka sala
i wspólna szamka z dyrekcją :)
Jak przeczytałam twoj post to tez mi sie skojatrzyło lekko... ale to okropne skojarzenie muszę przyznac... ;)
spojler.
ha ha, no trochę tak ;)
mi tez w trakcie filmu wpadło skojarzenie, ale trochę inne.
Gdy główny bohater postanawia popełnić samobójstwo, widać ton pod nim, potem podnosi głowę, zegna się z przyjacielem, i /pięknie podświetlony od tylu/ z rozłożonymi rekami malowniczo odpływa w czarną głębię.... Z czym Wam się ta scena kojarzy?