Odebrałem go bardzo emocjonalnie i guzik mnie obchodziło czy były tam może jakieś błędy czy nie. Keira Knightley - rewelacyjna. Scena "kiermaszu szkolnego" - jedna z najbardziej smutnych scen filmowych, które zapadły mi w pamięć.
Mam to samo. Świetny ale przerazająco smutny. Na pewno do niego nie wrócę. Raz mi wystarczy.
jeśli ktoś chce dojrzeć ciut inaczej to:
dorosłym w filmie dodać mądrość i moralność wśród różnorodności kulturowej
wychowankom dodać myślenie grupowe i reakcje stadne zintegrowane w swojej grupie względem bardziej różnorodnej części świata "bogatych/dorosłych czy jak ich określić".
od strony naukowej ten film ma sens tylko jako chwilowy moment rozwoju pewnej cywilizacji pozbawiony tak naprawdę elementu mszczenia się wprost.
stąd nadzija z tego filmu, której pewnikiem wy nie widzicie w większości to:
"my z tego wyrośniemy"
istnieje możliwość chodowania organów i można przypuszczać, że za dekadę, dwie ten film będzie nieekonomicznym, a nie niemoralnym odbiciem pewnego zarysu świata.
Keiry Knightley w ogóle nie powinno tam być - nijak nie przypominała osiemnastolatki. Lepszą decyzją byłoby pozostawienie aktorki grającej młodszą Ruth -wtedy 20-letniej. Pozostała dwójka wypadła wystarczająco przekonująco jeżeli chodzi o wiek oraz podobieństwo do młodszych pierwowzorów, tylko ona wybitnie kłuje w oczy.
zgodze sie, ale w sumie keira dała też rade. oczywiście ten film w całości należy do Mulligan, bez dwóch zdań , to do niej należy kamera. Andrew też dobra rola..
Jasne, nie mam zastrzeżeń co do jej gry aktorskiej, po prostu bardzo ciężko było mi utożsamić ją z młodszą wersją Ruth, co nie było dla mnie problemem w przypadku pozostałych dwóch głównych postaci. Zdaje mi się, że takie detale przeszkadzają mi bardziej niż przeciętnemu widzowi, tak samo jak nie mogę zdzierżyć częstego obsadzania osób wyglądających na 25+ w rolach nastolatków, czy nienaturalnie sterylnych mieszkań oraz ubrań - cóż, można powiedzieć, że się czepiam. W każdym razie jest to mój jedyny, niewielki zarzut względem tego nietuzinkowego filmu, który nie miał wpływu na ocenę.